Julia Nowak
Dla wielu polowanie to rodzinna tradycja. Myśliwi często chętnie opowiadają historie z dzieciństwa o ojcach, dziadkach, a nawet pradziadkach, którzy chodzili do lasu, zabierali ich ze sobą, odkrywali sekrety natury, aby później delektować przy stole potrawami myśliwskiej kuchni.
Dla nich wyjście na polowanie było szczególną okazją, którą mogli się cieszyć się tylko czasami, ale o której nigdy nie zapomną. Jedną z takich osób jest ambasadorka marki Pulsar, Julia Nowak. Urodzona w Polsce, a obecnie studiująca w Szwecji, odkrywa nowe tereny łowieckie w tym skandynawskim kraju i jednocześnie poszerza swoją wiedzę o leśnictwie w różnych regionach świata. Ostatnio spotkaliśmy się z nią, aby porozmawiać o tradycjach łowieckich w jej rodzinie.
Jestem myśliwą w trzecim pokoleniu i mam nadzieję, że nie ostatnim! To zdecydowanie mój tata przekazał mi tę pasję. Od najmłodszych lat zabierał mnie do lasu i uczył o przyrodzie i łowiectwie.
Ważną rolę odegrał także dziadek – ojciec mojego taty. To on zaszczepił we mnie miłość i szacunek do natury.
Nasze tereny łowieckie są oddalone o 10 minut jazdy samochodem, więc gdy odwiedzam dom, spędzam dużo czasu na polowaniu. Lubię także poznawać nowe rzeczy w Szwecji. Niedawno wybrałam się na swoje pierwsze w życiu polowanie na łosie, co było naprawdę niesamowitym przeżyciem. Planujemy także wspólne polowanie ze Stefanem Ormanem – moim kolegą, który także jest ambasadorem marki Pulsar.
Julia Nowak
Czy wtedy był to dla Ciebie tylko rodzaj zabawy, czy już rozwijałaś swoje umiejętności?
Gdy miałam zaledwie kilka lat, już znałam język i tradycje łowieckie. Potrafiłam wymienić wszystkie gatunki zwierzyny łownej, rozpoznać jej ślady i wiele opowiedzieć o jej charakterystycznym zachowaniu. Był to efekt spędzania tak dużej ilości czasu w towarzystwie taty, który zawsze dzielił się ze mną swoją wiedzą.
Oczywiście dla mnie było to także atrakcją. Zawsze byłam – i nadal jestem – naprawdę zafascynowana dziką przyrodą. I zawsze, gdy widziałam, że mój tata przygotowuje się do polowania, rzucałam wszystko, nawet jeśli bawiłam się z przyjaciółmi, zakładałam ubrania myśliwskie i dołączałam do niego. Po prostu chciałam z nim polować.
Moja mama mówi, że za każdym razem, gdy tata szedł beze mnie, bardzo płakałam i rozpaczałam z tego powodu całymi godzinami. Musiał więc przyzwyczaić się do małego „krasnala”, który zawsze podążał za nim w lesie.
Czy macie razem z tatą jakieś wspólne tradycje?
W Polsce 1 czerwca obchodzimy Dzień Dziecka, więc co roku tego dnia polowaliśmy na sarny. Teraz dużo poluję na własną rękę, ale nadal uwielbiam chodzić do lasu z tatą. Naszym szczególnym czasem jest rykowisko jeleni. Bierzemy wtedy dwa tygodnie wolnego, znajdujemy domek myśliwski i przez cały ten czas polujemy na jelenie.
Nasi sąsiedzi także byli myśliwymi. Zaprzyjaźniłam się z ich najstarszym synem i za każdym razem, gdy odwiedzały nas inne dzieci, bawiliśmy się w naszą wersję zabawy „w chowanego”, w której łowczy poszukiwał dzikiej zwierzyny.
Czy pamiętasz moment, kiedy zostałaś samodzielną myśliwą?
Oczywiście! W moim klubie łowieckim w Polsce jest taka tradycja, że myśliwy podczas swojego pierwszego polowania pędzonego składa ślubowanie. Robi to w obecności innych członków klubu, obiecując, że będzie dobrym, odważnym i rozważnym myśliwym, który szanuje przyrodę. Podczas ślubowania osoba, która uczyła go łowiectwa, stoi za nim i trzyma rękę na jego ramieniu. Oczywiście za mną stał mój tata.
Czy są jacyś myśliwi, których szczególnie podziwiasz?
Muszę przyznać, że ze względu na całokształt wiedzy i umiejętności moją największą inspiracją myśliwską jest i zawsze będzie mój tata.
Na koniec mam pytanie trochę nie na temat. Czy mogłabyś wskazać swoje ulubione urządzenie Pulsar?
To termowizor Helion 2 XP50 PRO. Duże znaczenie ma dla mnie jakości zdjęć i filmów, ponieważ lubię dzielić się nimi później z innymi, a jakość obrazu, jaką zapewnia Helion, zrobiła na mnie duże wrażenie. Nawet gdy nie poluję, mam z nim dużo frajdy, po prostu filmując dziką przyrodę. Było to także pierwsze urządzenie Pulsar, które miałam okazję testować, więc być może mam do niego sentyment.
Słuchając Julii, trudno się nie uśmiechnąć – jej rodzinne wspomnienia są naprawdę ujmujące. Miło jest także wiedzieć, że takich historii jest więcej.
Także Jon Runar Gudjonsson jest zapalonym myśliwym i ambasadorem marki Pulsar, który uczył się polować od ojczyma. Teraz, sam będą ojcem trzech córek, bardzo się stara, aby nauczyć je tego, co najważniejsze – szacunku dla natury. I chociaż jeszcze nie chodzą razem na polowanie, Jon Runar zdradza, że już przygotował dla nich odpowiednie miejsce, gdy będą gotowe.
Jedna z nich pochodzi z Laponii w Finlandii, gdzie do dziś poluje prawie każdy, a miejscowi uczą się tego od bliskich. Kilka miesięcy temu odwiedziliśmy Ariego Maununiemiego w jego domu w Laponii, gdzie opowiedział nam o polowaniach i swojej rodzinie, która mieszka w tym regionie od 400 lat.
Oczywiście sam Ari jest zapalonym myśliwym. Ponieważ uzyskał licencję w wieku 11 lat, może pochwalić się sporymi umiejętnościami. I choć nigdy nie wraca z lasu z pustymi rękami, ma ogromny szacunek dla natury, który teraz przekazuje swoim dzieciom. Jego najstarszy syn ma zaledwie sześć lat i już poluje na króliki i ptaki.
Także w Pulsarze mamy kilku zapalonych myśliwych, którzy uczyli się sztuki polowania od swoich bliskich. Szef produkcji w Yukon Advanced Optics Worldwide/PULSAR, Linas Guobys, był nastolatkiem, gdy tata zabrał go na pierwsze polowanie, i od tamtej pory kultywuje tę pasję. Po uzyskaniu licencji w wieku 18 lat teraz traktuje polowanie jako okazję do wypadu z miasta i powrotu z najlepszym trofeum, jakie może zdobyć – poczuciem wewnętrznego spokoju.
Poznaj bliżej filozofię łowiecką Linasa, czytając wywiad z nim tutaj, dowiedz się wszystkiego o życiu Ariego za kołem podbiegunowym tutaj i odkryj fascynujące przedsięwzięcia Jona Runara tutaj.
Przed zakupem jakiegokolwiek urządzenia noktowizyjnego lub termowizyjnego upewnij się, że jest to zgodne z lokalnymi przepisami i używaj go tylko wtedy, gdy jest to dozwolone. Ambasadorzy naszej marki pochodzą z różnych krajów i dużo podróżują, co pozwala im testować różne urządzenia. W żadnym przypadku nie zachęcamy do nielegalnego korzystania z naszych urządzeń ani nie popieramy takiego postępowania. Więcej informacji na temat ograniczeń dotyczących eksportu i sprzedaży jest dostępnych na stronie: Export and Sales Restriction Policy.